piątek, 2 września 2016

Edynburg

strona tytułoa.jpg
Do Szkocji mam słabość, ze względu  na to, że stąd pochodzi mój ukochany i z tego powodu spędziłam, przede wszystkim w Glasgow, kilka pięknych miesięcy. George pokazał mi niesamowite miejsca, jedne bardziej popularne, drugie mniej. Miałam szczęście zwiedzać tą magiczną krainę z osobą kompletnie zakochaną w swoim kraju, zawsze idealnie przygotowaną do każdej wędrówki, mającą w zanadrzu nietypowe ciekawostki.  Z  tego powodu to właśnie Szkocja ma w moim sercu specjane miejsce, bo poznałam ją  lepiej niż inne miejsca, jest jak mój drugi dom, za Polską a przed Hiszpanią.
Z moich obserwacji wynika, że Szkocja ma tak wiele unikalnych miejsc do zwiedzenia, że gdziekolwiek się nie udacie, będziecie zachwyceni przyrodą, na każdym kroku wpadniecie na zamek, poznacie przemiłych ludzi, spróbujecie rewelacyjego jedzeniem i dobrze wkurzycie się na pogodę, która jest całkowicie nieprzewidywalna. Jeśli lubicie się wspinać, to jest idealne miejsce do wyjścia na górskie wyprawy piesze bądź rowerowe.
Tym wpisem rozpoczynam serię wpisów o Szkocji opisując jej najlepsze atrakcje. Będę je przeplatać z wpisami o innych krajach.


Dzisiaj na pierwszy ogień idzie
Edynburg
Poczatek serii jest konwencjonalny, zaczynam od stolicy, która swoim urokiem zachwyci nawet najbardziej wymagających turystów. To miasto skradło moje serce od pierwszego wejrzenia i pozostaje moim ulubionym mistem w Szkocji.
Ednyburg podzielony jest na dwie części: Stare i Nowe Miasto, od siebie odzielają je ogordy Princess Street Gardens. Będąc w Starym Mieście można poczuć się jakbyśmy się cofneli w czasie do średniowiecza, dzięki idealnie zachowanym budynkom, ogromnemu zamkowi z pięknym muzeum w środku. Do tego mamy do wyboru wspaniałe restauracje na trakcie The Royal Mile prowadzącego z zamku do pałacu Holyrood.
3PrincesStreetGardensEdinburgh-1.jpg
Co was zazwyczaj wkurza będąc w bardzo turystycznym miejscu? Oprócz tłoku, są to zapewne sklepy z pamiątkami z przepełnionymi wystawami. Otóż w Edynburgu takowych nie brakuje, ale są one idealnie wkompnowane w miejską zabudowe. Mało tego, nie wyglądają kiczowato, a wręcz zachęcają i wołają do turystów: zobaczcie najlepsze szkockie produkty! Ceny ich są zawrotne, ale nawet jeśli nie macie grubo wypchanych portfeli, warto wejść do sklepów z rodowymi szalami Szkockmi, poczytać o klanach, dowiedzieć się z ilu elementów składa się pełen kilt (tysiąca :D) i zobaczyć, która rasa psa jest uważana za prawdziwie szkocką. Dla mnie, z punktu widzenia mojego zainteresowania marketingiem, to była wspaniała lekcja jak promować lokalne podukty. Od Szkotów można się uczyć jak zachowywać równowagę pomiędzy kiczowatą a po prostu ładną pamiątką.
Wspominałam juz o Princess Street Gardens, to właśnie tam znajduje się Scott Monument, pomnik jednego z najważniejszych poetów szkockich Sir Waltera Scotta. Ze szczytu wieży można podziwiać przepiękny widok na Stare Miasto. Do pokonania jest tylko 287 schodków.
romantic-edinburgh-scott-monument.jpg
Jeśli macie ochotę na dłuższą wspinaczkę, polecam wspiąć się na szczyt pobliskiego wzgórza, które jest właściwie wygasłym wulkanem, nazywanym Arthur’s Seat. Legenda mówi, że Król Artur z tego miejsca oglądał przegraną bitwę z Piktam. Wspinaczkę można zacząć tuż przy Szkockim Paralamencie, zajmie ona około 30-40, warto mieć porządne obuwie, gdyż ostatnie podejście na szczyt jest skaliste. Warto tam się wybrać, bo widok jest nieprawdopodobny, można doskonale zobaczyć jak Edynburg jest perfekcyjnie wpasowany w górzysty teren otoczony zatoką Forth.
1_2_4l.JPG
Wracając do centrum miasta, po przejściu Princes Street Gardens znajdziemy się w nowej części Edynburga, która została zbudowana w XVIII wieku, aby zapewnić mieszkańcom lepsze warunki do życia, które w Starym mieście były fatalne z powodu braku kanalizacji i zabudowy sprzyjającej wybuchom pożarów. Nowe miasto zostało zaprojektowane na planie równoległych do siebie szerokich ulic w stylu gregoriańskim. Dzisiaj w tej okolicy znajdują się najważniejsze budynki rządowe, ekskluzywne hotele, wystawne sklepy i apartamenty najbogatszych mieszkańców miasta. Ulice charakteryzuje prostota, skupienie się na szarej kolorystyce co powoduje wrażenie wyważonej, eleganckiej okolicy. 

Warto wybrać się na zakupy będąc na Geogre Street,znajdziecie tam najlepsze marki. Miłośnicy sztuki powinni się udać do nieopodal leżacej Scottish National Gallery z dziełami takich artystów jak Cézanne, Constable, Degas, Monet, Goya, Gauguin, El Greco, Titian.
Kolejnym doskonałym miejscem widokowym jest Calton Hill, które wydaję mi się, że najczęsciej wykorzystywanym ujęciem Edynburga na pocztkówkach.  Na szczycie wzgórza znajduje się pomnik na cześć szkockiego filozofa Dugalda Stewarta, który mieszkał w Edynburgu na przełomie XVIII i XIX wieku.
187847_edynburg-szkocja-pomnik-dugald-stewart-noc.jpg
Trudno mówić o Edynburgu nie wspominając o jego wspaniałych, popularnych na całym świecie festiwalach. Główne wydarzenie odbywa się w sierpniu i wrześniu pod nazwą Edinbrough Festival, na który składa się wiele mniejszych eventów dotyczących głownie przedstawień teatralnych, wystaw, występów komediowych. W trakcie kilku tygodniu odbywają się tysiące przedstawień, performanców, wystąpień, stand-up’ów. Szacuje się, że w tym czasie do Edynburga przyjeżdża około 2 milinów osób, co świadczy o potędze festiwalu. Sama miałam w rękach przedodnik po festiwalu Fringe, miał 600 stron, tak cienkich jak w książce telefonicznej, a na jednej stronie znajdowało się około 10 opisów występów. To oddaje ogrom całego przedsięwięcia. Dla młodych mieszkańców Edynburga jest to doroczna okazja na dorobienie dodatkowych pieniędzy, jako że jest potrzebna ogromna ilość pracowników i wolontariuszy.
fringe2.jpg
Edynburg o każdej porze roku ma wiele do zaoferowania turystom. Moje serce zdobył dzięki niezwykłej elegancji  świetnego rozplanowaniu miasta pomimo średniowiecznej zabudowy. Polecam zagubić się w Edynburgu i go podziwiać za jego prostotę.  
Spójrzcie na zdjęcia i kupujcie bilety do Szkocji!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz